Choć przytaczane przez raporty wielu Instytucji Badawczych dane mogą wydać się dość optymistyczne, to jednak rzeczywistość na to nie wskazuje. Przeciętną płacę w Polsce wylicza się na około 3.9 tysiąca złotych, tymczasem sporo osób (bo aż 25 %) zarabia o wiele mniej. Być może to właśnie pośród tych najsłabiej zarabiających znajdują się potencjalni pożyczkobiorcy.
Kto zarabia najmniej?
Do liderów w materii zarobków należą zdecydowanie pracownicy działów IT i niezależni specjaliści w tej branży. To oni zapewne zawyżają statystyki plasując swoje pensje na średniej wysokości około 6000 zł brutto. Zaraz za nimi znajdują się pracownicy telekomunikacji, bankowości i ubezpieczeń, których średnie zarobki nie spadają poniżej 5 tysięcy złotych brutto. Stawkę zamykają osoby zatrudnione w sektorze szkolnictwa, usług dla ludności oraz kultury i sztuki. Czy to oznacza, że najczęściej po pożyczki zgłaszają się nauczyciele, artyści i rzemieślnicy?
Gdzie zarabia się najmniej?
Oczywiście wysokość zarobków uzależniona jest od regionu, w którym mieszkamy i pracujemy. Na najwyższe płace mamy szanse zatrudniając się w okolicach Warszawy, Wrocławia i Gdańska. W tych miastach pracodawcy płacą najwięcej i w związku z tym mamy najlepsze wyniki dla województw, których są stolicami. Jednak pamiętajmy, że w małych miasteczkach na obrzeżach mazowieckiego, dolnośląskiego czy pomorskiego sytuacja prosperity może nie być tak oczywista. Według tego samego raportu najniższe płace występują w lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Czy to właśnie tam mieszka najwięcej pożyczkobiorców?